The Strokes Polska

nie widziałam, ale też bym chciała. najlepiej zieloną.
moja babcia zamiast chusty nosi szalik z trola.

szaliki i chusty <3

moje babcie też właśnie nie noszą chustek, ewentualnie jakieś apaszki, szaliczki, ale rozmawiałam z mamą i mówiła, że powinny mieć takowe po prababci, więc popytam, poszukam, a nóż coś znajdę ;]
szukałam wczoraj na allegro- znalazłam 2 czerwone- jedna w stylu rosyjskich matrioszek, ale aukcja się skończyła dzisiaj o 12:30 i druga chusta ludowa, ale obie z frędzlami, a ja wolałabym jednak bez i w ogóle jakieś duże- 85cm x 83cm- cała mogę się nimi owinąć ^^

ludowe? to takie jak z cepelii? O_o'

ekhm... a co to cepele ? ja dziołcha ze wsi może i jestem, ale nie znam takiego słownictwa ^^

no ludowa, w takie kwiaty różne i inne, np.:
[link widoczny dla zalogowanych]

z tym, że frędzle za długie ^^

Cepelia to wg mojej koleżanki sklep, w którym śmierdzi molami (nie wiem jak to możliwe no ale dobra xD). Znajdziesz tam wszystko co z kulturą ludową związane.

Mój kumpel wczoraj śmiał się ze mnie - jak mu powiedziałam, że nauczyciele w Arabii Saudyjskiej zarabiają ok $ 5000 to powiedział żebym tam jechała nie tylko dla kasy..ale też dla arafatek. Będę mogla w nich chodzić cała pozawijana xD

-Olkaa- napisał:

no ludowa, w takie kwiaty różne i inne, np.:
[link widoczny dla zalogowanych]

z tym, że frędzle za długie ^^

frędzle można by było zlikwidować. ale dla mnie za duża i nie jest zielona.

StrokeFreek napisał:

Cepelia to wg mojej koleżanki sklep, w którym śmierdzi molami (nie wiem jak to możliwe no ale dobra xD). Znajdziesz tam wszystko co z kulturą ludową związane.

dziękuję.

frędzle można usunąć- mama by się tym zajęła, ale te chusty są strasznie duże, ja chcę ją na szyję, nie na plecy ^^
no mi trzeba właśnie czerwoną. bo mam kurtkę granatową, a ja uwielbiam połączenie czerwień- granat ;]

arafatek nie lubię. tzn. u kogoś- ok, ale to nie dla mnie. poza tym kojarzy mi się z pewnym towarzystwem, z którym swego czasu się zadawałam i nie mam ochoty do tego wracać ^^

[link widoczny dla zalogowanych]

o. są i zielone i żółte i czarne, białe... a czerwonych nie ma ^^

ładne.
ale oszczędzam.

nie ma czerwonych. niech sobie je zabierają. jedna żółta miała ładny wzór i bez frędzli, ale żółta... :/

a ja nie oszczędzam. nie mam na co. rodzice za wszystko płacą, o.

strasznie dawno niczego sobie nie kupiłam. ubranie na maturę się nie liczy.
i tak mnie kusi, żeby zajrzeć do jakiegoś sklepu. ale jak już do jakiegoś wejdę to wyjdę bez pieniędzy.
żeby nie zapomnieć o moim szczytnym celu, podśpiewuję sobie i'm on fire when you come;)

fajnie Ci. też bym chciała pojechać. ech.

ja muszę sobie kupić białą bluzkę, której aktualnie brakuje mi w mojej garderobie, więc jutro- zakupy :D

-Olkaa- napisał:

fajnie Ci. też bym chciała pojechać. ech.

jęcz, marudź, wygraj w trójce karnet;)
przez dwa miesiące rodzice mogą zmienić zdanie.

to nie ode mnie zależy. właściwie to od nikogo. dzisiaj miałam mieć wyniki badań, od których dużo zależy i ich jeszcze nie ma, będą może w piątek... wyjdzie na to, że nawet na wycieczkę z klasą nie pojadę... -.-