The Strokes Polska

wczoraj w końcu kupiłam moje wymarzone zielone trampki, w diversie. z jednej strony mają coś brzydkiego, ale udaję, że nie widzę.

mi na wycieczce szkolnej mili koledzy depcząc mnie starli z prawego trampka piękny napis 'all star', a z lewego kawałek gwiazdki. może podesłać ich do Ciebie ? :>

aaa!
zbezcześcili conversy!
w ryło się należało.

-Olkaa- napisał:

mi na wycieczce szkolnej mili koledzy depcząc mnie starli z prawego trampka piękny napis 'all star', a z lewego kawałek gwiazdki. może podesłać ich do Ciebie ? :>

ja mam od wewnętrznej strony jakieś brzydkie esy floresy, ale już się do tego przezwyczaiłam.

dżagucha napisał:

aaa!
zbezcześcili conversy!
w ryło się należało.

dostali, dostali.
i to nie raz xD

mama na mnie krzyczy, że chodzę w brudnych trampkach. nie rozumie, że ich się nie myje ;] białe są, to się szybko brudzą, nie moja wina, że przy tym wyglądają, tak jak wyglądają.
raz je umyłam. wystarczy.

to samo moja. ale ja moje piekne rozowe wyprałam w pralce, zeby wyblakły i teraz są fajniejsze, szarorozowe.
juz zadnych fajnych nowych nie moge znaleźć >_< czerwonych nie chce, bo nie lubie czerwonego, pomaraczowych znalezc ne moge, rozowe, zielone, czarne i szare mam, i nie wiem co dalej czynic. slipony jedne mi sie podobaja, ale ni chuja, nie kupie bo niedługo wszyscy beda mieli a ja tego strasznie nie lubie (wiem, mam cos z mozgiem)
no i z tego wynika, ze nie mam jakich butów kupic - -' podobają mi sie jeszcze kowbojki, ale zdecydowanie nie na mnie.

moje też są białe. a raczej takie ekri.
i wycieram tylko gumowe części, w tym te wszystkie chmurki, robociki i co to tam na nich jest. więc wyglądają przyzwoicie.

kurczak, też chciałam kobwojki kiedyś. ale nigdzie nie było. albo to mi się nie chciało szukać.
a w niedzielę u szewca na wystawie były genialne szmaciaki, takie w pół łydki, brązowe.
na jesień jak znalazł.
jutro idę na przeszpiegi.

a dzisiaj byłam w trollu. ten sklep mnie dobija. ^^
mają tyle świetnych tiszertów. a ja mam od groma tiszertów w szafie, w wyniku czego w kółko noszę te same 3 sztuki. xD

moje są już biało- szare, z przewaga na szare. tym bardziej, że wczoraj nie zawiązałam sznurówek i weszłam w błoto^^ mama o tym nie wie, więc myc nie muszę, bo nikt się czepiał nie będzie.
tez myje zazwyczaj tylko te gumowe części. no i sznurówki. albo od razu do wymiany, jak już się nic nie da zrobić.

buty na jesień/ zimę... przeraża mnie ten temat, bo wiem, że nie znajdę takich, jakie chcę. chciałabym oficerki jakieś. no, ale zobaczymy... ;]

bosh, mi zabrali Trolla. tyle tam coś remontowali, poprawiali, żeby na końcu okazało się, że Trolla już nie będzie -.-

moje trampy są strasznie brudne i dziurawe. ;p
pora zakupić nowe. ^^

dżagucha napisał:

a w niedzielę u szewca na wystawie były genialne szmaciaki, takie w pół łydki, brązowe.
na jesień jak znalazł.
jutro idę na przeszpiegi.

kupiłam! kupiłam!
za 45zł. tańsze niż baleriny zakupione w trollu. xD
kocham te buty! stukają, przypominają mi jacka sparrowa i wogle to będę w nich spać. ^^

wczoraj chodziłam z mamą po nowej części browaru, bo wydawało mi się, że w croppie mieli fajne bluzy. ale okazało się, że nie.
i skończyło się na tym, że w housie jakąś ażurową, granatową tunikę z przeceny kupiłam. a bluzy nadal nie mam.
kocham zakupy. -.-

zakupy fajna sprawa, nigdy nie mogę znaleźć, tego, czego potrzebuję i kupuję coś, co potem zalega w szafie. Mowa tu o zaplanowanych zakupach, oczywiście. Te niezaplanowane są ok ;]

dżagucha napisał:

a w niedzielę u szewca na wystawie były genialne szmaciaki, takie w pół łydki, brązowe.
na jesień jak znalazł.
jutro idę na przeszpiegi.

kupiłam! kupiłam!
za 45zł. tańsze niż baleriny zakupione w trollu. xD
kocham te buty! stukają, przypominają mi jacka sparrowa i wogle to będę w nich spać. ^^

wczoraj chodziłam z mamą po nowej części browaru, bo wydawało mi się, że w croppie mieli fajne bluzy. ale okazało się, że nie.
i skończyło się na tym, że w housie jakąś ażurową, granatową tunikę z przeceny kupiłam. a bluzy nadal nie mam.
kocham zakupy. -.-

gratuluje butów^^ a z bluzą mam to samo:/ od 2 lat nosze jedną bo nie moge znaleźć zwykłej czarnej bluzy O_O nie wiem jak to mozliwe - -; pełno w sklepach zasranych nadruków na bluzach a ja chce zwykłą czarną! przykre, ze nic normalnego sie wsklepie nie znajdzie. mam jedna czarna z lumpa ale jest za mała i nie lezy tak fajnie jak moja 2letnia która sie kruszy i kruszy < beczy >

no właśnie, też nie mogę znaleźć zwykłej bluzy. wszędzie jakieś napisy, nadruki;/
mam fajną bluzę po ciotce. ma chyba ze 20 lat i jest trochę za duża, ale kocham ją.

nadruki nie są złe, ale zależy jakie.
ja bym chciała jakąś minimalistyczną bluzę w fajnych kolorach, ale uszytą na człowieka, a nie na manekina. no w ziemskiej cenie.

doszłam do wniosku, że sklepy typu cubus i zara rozbudzają materialistyczne podejście do życia. mają tam często świetne ciuchy, ale tak surrealistycznie drogie, że ja się np. zżymam, że mnie nie stać, a ci, których stać, lansują się tymi ciuszkami.
czasami to h&m i troll też walną taką cenę, że nie wiadomo czy się śmiać, czy wołać o pomstę do nieba.
trzeba się trochę nakombinować i poszperać, jeśli się chce fajnie wyglądać nie wydając przy tym fortuny. a z drugiej strony jak widzę te bogate laseczki, ubrane tak, że aż żal ściska, to się śmieję w duchu. :}

no, niestety. dlatego ja teraz kupuje spodnie w lumpie i zwężam a koszulki kupuje najzwyklejsze i sobie naprasowywuje cos czasem. i tak jakos megatanio nie wychodzi ale przynajmniej mam tak jak mi sie podoba za nizsza cene niz w sklepie.
z drugiej strony troche przesadzam, bo nawet sama sobie włosy obcinam i wogole ale jakos zawsze mi sie wydaje ze lepiej to robie niz fryzjerka. ^^'