The Strokes Polska

Wysłany: Wto 20:31, 18 Mar 2008

uwielbiam suchary, są lepsze od kanapek i innych tego typu wyrobów... pycha :)

oczywiście wszystko w odpowiednich ilościach... nie cały czas, ale dieta sucharkowa przez jakiś tydzień, myślę, że w porządku. Chyba zacznę, a potem opracuję szczegółowy program diety i wydam w Internecie xD

a Wy dziewczynki jak na święta ? ciastek nie pieczecie ? :D

Wysłany: Śro 0:15, 19 Mar 2008

ja, w związku ze świętami, rozchorowałam się elegancko. nici z pieczenia ciastek, podejrzewam.

Wysłany: Śro 20:28, 19 Mar 2008

jak dobrze, że ja przed świętami wyzdrowiałam. Wyzdrowiejesz ;]

ja też w sumie nie wiem, jak u mnie z pieczeniem, bo mama jeszcze się nie wypowiadała na ten temat, ale wiem, że cioci będzie robić pyszne wafle z bakaliami i innymi pierdołami... :D

Wysłany: Śro 21:27, 19 Mar 2008

waaafle o jaaaaa, ale super :D
Ja mam ostatnio fazę na prażynki o smaku zielonej cebulki. W jednym sklepie u mnie wyczaiłam paczkę za 1,25.

Wysłany: Czw 0:02, 20 Mar 2008

Jeejku... a co to są prażynki?
Nigdy o czymś takim nie słyszałam o_O

Wysłany: Pią 0:15, 21 Mar 2008

Oto prażynki:

To, podobnie jak chipsy, plasterki sporządzane z ziemniaków. Są o różnych smakach i są równie smaczne :D nawet powiedziałabym "lżejsze", i bardziej chrupkie :> rozpływają się w ustach :) i są często tańsze np. od wypaśnych lay'sów. Siostry mi mówiły, że kiedyś jak nie było chipsów, to wszyscy wcinali właśnie prażynki :D można też mówić na nie prażonki, ale jakoś mi się bardziej wpasowało w mój mózg "prażynki". :>

Wysłany: Pią 14:56, 21 Mar 2008

jeeea, ale oldschool. prażynki rox. ^^

Wysłany: Pią 15:48, 21 Mar 2008

o tak tak !
prażynki, stare czasy, hehe...
dobre są, najbardziej te paprykowe xD

Wysłany: Pią 17:34, 21 Mar 2008

A, no tak, też kiedyś je jadłam, ale nie skojarzyłam, że nazywają się prażynki :D I jeszcze smak mnie zmylił, bo nigdy nie widziałam takich o smaku zielonej cebulki ;)

Wysłany: Sob 15:29, 22 Mar 2008

ha, upiekłam z mamę sernik z bakaliami i w- zetkę ! :D
to nic, że śmietana się zważyła i musiałam biegać po drugą...
babkę kupiłyśmy, a co będziemy piec :P

Wysłany: Sob 18:20, 22 Mar 2008

Zrobiłam dzisiaj 2 sałatki, zmyłam stertę naczyń (4 tury mycia na zmianę z mamą) no i obżerałam się jak przystało na przedświęta, święta..i poświęta ;)

Moja mamcia napiekła mnóstwo pyszności i, uwaga!, ugotowała 4 zupy! -> Easter madness!

A już się cieszyłam, że utrzymam wagę ;/

Wysłany: Sob 20:52, 22 Mar 2008

ja wczoraj upiekłam moje słynne już muffiny w wersji z jabłkami, ponad 12, a dziś nie została ani jedna. dziś piekę bezy. ^^

Wysłany: Pon 0:05, 24 Mar 2008

BEZY!!!!
Pyszność nad pysznoście!
A ja niestety nie umiem piec :(.

Wysłany: Pon 13:05, 24 Mar 2008

Ja nie piekę ale chętnie jem :/ To moje hobby! Jestem idealnym przykładem świątecznego konsumenta xP

Wysłany: Pon 22:02, 24 Mar 2008

ja się cieszę, że już wreszcie po. Nie lubię świąt i o. Fuj.

ale w tym roku też jadłam dużo... ciast xD
wafle cioci były oh ah, pyszne, serniki, babki, lodowce, makowce... aaaaa :D