The Strokes Polska

kan-kan;) napisał:

Tak mi się do szkoły nie chce chodzić. Codziennie rano podczas jazdy autobusem do szkoły marzę tylko aby się popsuł, albo żeby kierowca okazał się jakimś terrorystą żebym tylko nie szła do szkoły:PP

myślałam, ze tylko ja mam takie myśli. zawsze wsiadam do busa w poniedziałek i mówie do kolegi: 'JEZUUUUUU...! chcę już piątek.' zanim sie obejrze, wsiadam do busa i mówię: 'Łuhu! dzisiaj piątek' ale i tak marzy mi sie kierowca-terrorysta ^^

dżagucha napisał:

stopniowo?
ja wpieprzam całą naraz. ^^
w 6kl. wpieprzałam jedną dziennie. codziennie.
to były czasy..

no wiesz, zależy jaka to czekolada, akurat mlecznej to sie pozbywam stopniowo, bo za bardzo nie przepadam, a tylko taka w domu była...., więc zmuszona warunkami środowiskowymi zaczęłam jeść taką ;) ale inne to bardzo chętnie i szybko ! :D np. biała- mhm.... ;D albo z orzechami... :) <lol>

filifionka napisał:

kan-kan;) napisał:

Tak mi się do szkoły nie chce chodzić. Codziennie rano podczas jazdy autobusem do szkoły marzę tylko aby się popsuł, albo żeby kierowca okazał się jakimś terrorystą żebym tylko nie szła do szkoły:PP

myślałam, ze tylko ja mam takie myśli. zawsze wsiadam do busa w poniedziałek i mówie do kolegi: 'JEZUUUUUU...! chcę już piątek.' zanim sie obejrze, wsiadam do busa i mówię: 'Łuhu! dzisiaj piątek' ale i tak marzy mi sie kierowca-terrorysta ^^

No to nie jesteś sama;)
Ale fakt, kiedy jest rok szkolny czas zapieprza niezle. Szkoda, ze najczesciej dzieje sie to w najlepszych momentach.

Jesli chodzi o czekolady to zjem kazda, nawet gorzka jesli innej nie ma.
Mam ochote na Aero to z biala czekoladą w srodku.
Wczoraj zrobilam sernik, sama;)
Niestety dzisiaj patrze a ciasta nie ma. Rozumiem, ze bylo smaczne, ale bez przesady,no^^

he, łączę się w bólu ;) tak to jest- nikomu sie robic nie chce, a jak ktoś zrobi, to reszta od razu pochłania to w bardzo szybkim czasie- jej ;)

No własnie. Jedyny moment kiedy mogę się najeść to podczas samego przygotowywania, bo pozniej nic juz nie zostaje;)

a ja właśnie jak robię coś sama, to podczas tego przygotowywania tak sie na to napatrzę i tyle razy w to palce w tym maczam, że potem to mi się już jesc odechciewa..., a rodzina (szczególnie brat ;P) sie cieszy- wiecej dla nich, nie ? he ;)

No ja też się napróbuję i wogole, ale jestem takim lakomczuchem, ze jak zobacze taki serniczek to nie moge sie powstrzymac i musze zjesc;)

ha ha ha ! no taki serniczek, to oczywiście, ale np. jak robie obiad i jakiś makaron czy sos, to sie odechciewa ;)

a jaki serniczek ? może przepis dasz ? sama zrobię ;D

Najczesciej robie Sernik Krolewski. Z opakowania, hehe:)Nie jestem na tyle zaawansowana by robić z pamieci, moze kiedyś.

he, Ty cwaniaku ;>

ja często robię z przepisów, których moja mam posiada bardzoooo dużo ;) i książek, itp. i bardzo często ekspemeryntujemy... z różnym skutkiem co prawda, ale ile przy tym mamy zabawy :)

Moje eksperymenety z reguły kończą się "wybuchem"
Ale lubię eksperymentować;)

o. i za to masz plusa- proszę: + dla Ciebie ode mnie ;) hehehe :D liczą się chęci przecież ;) i odwaga :)

tak mnie natchnełaś, że chyba coś upiekę, nie teraz, ale może na weekend jak mi się uda ;)

No ja też chce jeszcze raz spróbować coś upichicić tylko nie wiem co. Coś polecasz?;)

hm, zależy o jaki typ ciasta Ci chodzi, wiesz... ;)

moja mam ostatnio piekła np. 'Pijaną rodzynkę' i srenik wiedeński- b. lubię :D

ta rodzynka to tak o, bo mam wstręt do alkoholu ;P, ale bardzo czekoladowa jest, bo biszkopt jest kakaowy, masa jest czekoladowa i te rodzynki są w polewie czekoladowej, więc dla kogos kto lubi- polecam :)

uuuuuuu, ale sobie smaku narobiłam :)

Pijana Rodzynka..hahaha!
Sernik Wiedeński kocham. Jak każdy inny sernik:D
O zrobię Sernik z brzoskwiniami, mniam^^