The Strokes Polska

a dzisiaj ma być jeszcze gorzej^^ w nocy prawie nie spałam, nie wiem, czy to przez tę pogodę (chociaż było mi zimno, miałam dreszcze i spałam nakryta pod sam nos), czy nerwy, a gdy już wreszcie zasnęłam, obudził mnie sms o 6.34. nie ma to jak miły kolega.

od małego lubiłam zimę i tylko zimę. 100 razy bardziej wolę jak jest mi za zimno, niż za gorąco. lubię mieć gęsia skórkę i dreszcze. teraz też mam^^

ja nie lubię zimy, bo za zimno i lata, bo za gorąco. jak dla mnie przez cały rok mogłaby być późna wiosna i wczesna jesień.

no i jeszcze wiosna, ale wolę zimę, tylko taką ze śniegiem puszystym, a nie mrozem i chlapą^^

ale w ogóle, to najlepsze są pory przejściowe- wtedy nie jest ani za zimno, ani za gorąco- po prostu idealnie ;)

za gorąco jest.. -.-

a ja chciałam tylko napisać, że but ma fajny podpis ;)

a ja dziś nie spałam całą noc...

-Olkaa- napisał:

a ja chciałam tylko napisać, że but ma fajny podpis ;)

Elliott.

ja nie mogę zasnąć. kładę się późno, a i tak leżę przez 2-3 godziny i przewracam się z boku na bok. ale to chyba przez nerwy.

mhm.

wiecie, ja też nie mogę spać. przez nerwy. chyba mam nerwicę- ciężko mi tylko stwierdzić, czy lekową, czy natręctw, bo to u mnie się przeplata. nie mogę spać, zanim zasnę okręcam się wokół własnej osi kilkanaście razy, a to i tak nic nie daje. a jak w końcu zasnę, to zaraz się budzę. niedługo to tylko w wariatkowie będą chcieli ze mną rozmawiać, bo już i tak nikt nie ma ochoty- zresztą ja z nimi też nie.

dzisiaj się dowiedziałam, że kolega, którego znam 17 lat, który mieszka za ścianą, nie poznał mnie. gdybym ja się nie odezwała, przeszedłby obok mnie. a ponoć się nie zmieniłam. dziwne...

rany myślałam ze tylko ja mam problemy ze snem. na szczescie nie. ale ja mam jakieś schizy i stany lękowe, ale stany lękowe nie w domu tylko na otwartej przestrzeni np w lesie albo czyms takim (ale tylko jak sama jestem)- -' chyba fobie mam jakąś:/

agorafobia?

ja tez mam schizy chore jakieś.
ale da się żyć. jakoś.
ja chcę spać...
normalnie spać...
eh, życie.

miłego dnia. ;*

but w butonierce napisał:

agorafobia?

raczej nie bo jak z kimś jestem albo są ludzie to jest wporzo. ah nie wiem:D

to ja podobnie mam. ;p

a może Wy się po prostu boicie, że Wam coś z tych krzaków wyskoczy ? wilk jakiś czy dzik ? :>

ja w domu mam nerwicę. wszystko mnie przeraża, przygniata, tu jest strasznie. normalnie wróciłam i od razu bóle głowy, trzęsące ręce, zero koncentracji, itp., pf. chyba poszukam jakiegoś dobrego specjalisty albo uśmiechnę się do mojej pani doktor o jakieś fajne leki.

może się i boję. ;p
ja się boję wchodzić do cudzych łazienek w nocy... to jest mój największy chyba schiz. wiem, ze to głupio brzmi. xDDD

dziś znów całą noc nie spałam... ;p
ale jest lekcja gitary i będzie fajnie. ^^

eh, a dzisiaj taka smutna rocznica...