The Strokes Polska

AA! Ja nie widziałam nawet że ktoś wziął jego okulary!! Serio?! Koncert był po prostu..... Tego nie da się opisać !!! I :D To było cudowne! i mój palec którym dotknęłam JC, on był TAAAK blisko!! :D i jego uśmiech.

haha! Ja o tych okularach na necie przeczytalam... ;) kurde, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze... :D aha i co z ta koszulka?

Gadali coś do publiki?? Widać było, że im się podobało?? To prawda, że zeszli ze sceny bez słowa na pożegnanie??
Macie jakieś foty...na necie jest tak mało. Żadnej porządnej relacji...

ja mam tylko jakieś marne nagrania z koncertu, ale rzeczywiście mało jest o tym w necie. Napotkałam się nawet z jakąś relacją gdzie gościu pisał, że zaczęli od NYC CARS!!! co za... xD wyobrażam sobie tych ludzi nie znających słów i śpiewających NYC cars albo inne bzdury przy ich piosenkach xD ja ogólnie śpiewałam caaały czas aż do zdarcia gardła, a Julian był wspaniały i super śpiewał, a w pewnym momencie zakrył Albertowi oczy kiedy grał na gitarze hah, sorry wariuję :D On coś tam się pytał " CZy mamy siły po weekendzie?" mój tata mówił że on nawiązywał do koncertu Coldplay chyba, ale ja już tego nie zrozumiałam i 2 razy powiedział Dziękuje, chociaż muszę przyznać że The Wombats lepiej to wymówili- JC się nie postarał :/ Ale powiedział gdzieś tak w połowie "You guys are fuckin' best! " Oh, yeah! :D i ogólnie widać było że im się podobało i kiedy obok nas przechodził Julian myślałam że się uduszę i natychmiast pojawiła się masa rąk xD Ale czytałam, że ktoś pisał, że rzucił się w tłum na koniec i się strasznie zdziwiłam, bo w ogóle tego nie było widac ani na telebimach, ani jak się odwracałam. Oni coś kłamią ci dziennikarze bo on tylko stał przy barierce - szkoda że nie od mojej strony :/- i śpiewał i chyba w jakimś momencie zgubił mikrofon, ale go znalazł. I z tymi okularami to chyba też nieprawda, bo jak wychodził to miał je ubrane. Tzn. teraz już też nie jestem pewna O.o Właśnie, zdaje mi się że zeszli bez słowa, bo wcześniej coś tam gadali, ale na koniec jakiegoś wyraźnego pożegnania nie było. Ale Julian oczywiście się ukłonił ze złożonymi rękoma :D I jeszcze jakiś czas po ich występie wszyscy krzyczeli i bili brawo, ale oni już nie wyszli, chociaż ludzie stali dopóki nie wyszła na scenę ekipa i nie zaczęła wszystkiego zwijać i przygotowywać do kolejnego koncertu. ufff. trochę się rozpisałam, ale i tak nie da się do końca oddać słowami jaki to był wspaniały koncert :D

No domyślam się, że trudno jest opisać takie wydarzenie xD tak właśnie myślałam, że J. chyba raczej prędzej się ukłoni niż zacznie się wylewnie żegnać:) znalazłam w necie ten fragment Juliana z tłumem http://www.youtube.com/watch?v=90n DYIFlutc boże jak zazdroszczę! Dzięki za relację:D btw. nyc cars...hahaha xD

Bylo cudownie! Stalam prawie na samym poczatku, przy bocznych barierkach. Jak zagrali NYCC Julian podszedl do nas, ja oczywiscie cala zaplakana zaczelam wyciagac do niego rece, krzyczec Juliaaan i zdazylam go nawet przytulic! A na Take it or leave it udalo mi sie jeszcze zlapac go za reke. Nie moge uwierzyc, ze wczoraj ich widzialam. Dali swietny koncert, mam nadzieje, ze niedlugo znow nas odwiedza :)

Nie no, ktoś wziął te okulary, wrócił bez :P I tak, położył się na publiczności na Take It Or Leave It, nie dotknęłam (nie było to łatwe zadanie), ale to był on niewątpliwie baaaardzo blisko ;)

hah, macie rację z tymi okularami, ktoś musiał mieć farta ;) biedny Julian xD
niesamowite emocje podczas koncertu, teraz tak nagle opadły i chociaż jestem mega szczęśliwa że udało mi się tam być to jest mi tez strasznie smutno że to koniec, ja chcę tam wrócić!

Też słyszałam, że ktoś zabrał te okulary, chociaż ja nawet nic nie zauważyłam :D
Monika, ja też chcę tam wrócić! Jeszcze jak zobaczyłam, że na 'twitterze' Albert napisał: "The crowd tonight was amazing, truly amazing!" to już w ogóle.. No, ale pozostaje nam nadzieja, że jeszcze do nas zawitają, skoro im się podobało ;)

dokładnie :) na openera za rok raczej nie przyjadą, chyba że za 2 lata. Ale możliwe, że na inny festiwal :)

Albo chociaż żeby przyjechali do Niemiec, czy 'okolic' wtedy coś by się wymyśliło!
Ajj, myślę ciągle o tej osobie, która zakosiła okulary Julianowi, co za cwana szczęściara :D Dlaczego ja na to nie wpadłam?!

dokładnie, bo dotknąć go to jedno xD ale mieć coś co jest lub raczej należało do niego to jest super szczęście :)

A jaka pamiątka! Mieć takie relikwie w domu i z każdym spojrzeniem na nie przypominać sobie chwilę zdjęcia tych okularów z oczu Juliana- bezcenne :D

Może na Coke za rok? Chociaż wolę Openera..
Ja bym mu z chęcią tego świecącego buta ukradła haha, no ale dobrze chociaż, że mogłam go dotknąć ^^

A macie może jakieś zdjęcia albo filmy? Bo ja mam tylko jedno i to taie rozmazane..