The Strokes Polska

a ja już po próbnej, uf.
mam nadzieję, ze oddadzą to najwcześniej za 3 tyg.:]

aż tak źle, bucie? :>
dzisiaj pisałam pracę na konkursie polonistycznym, etap szkolny. temat: jak rozumiesz stwierdzenie ann lenders: "telewizja dowiodła, że wolimy patrzeć na cokolwiek niż na siebie nawzajem" (rozprawka).
i cieszyłam się, że zapisałam trzy i trochę strony kancelaryjne, podczas gdy moja koleżanka zapisała ich siedem.. -.-

dżagucha napisał:

aż tak źle, bucie? :>

właściwie nie.
histria była dosyć prosta. gdyby coś się powtórzyło, to nie byłoby problemu.
polski w sumie też. angielski chyba zawaliłam.
ale to tylko próbna.

tylko się denerwuję, bo wszyscy wiedzą, co i gdzie chcieliby studiować, a ja nie mam pojęcia:/

to tak jak ja.
tylko, że u mnie wszyscy wiedzą, gdzie idą do liceum. a ja nie mam pojęcia.

he, to jest najgorsze- tez miałam wątpliwości na początku lipca, kiedy trzeba było potwierdzić, że idziesz do tej szkoły... hm...

najlepiej iść do jednego z lepszych (ale rada... -.-) i nie patrzeć się na koleżanki, bo bez sensu i zdecydować się na profil, który nas interesuje albo taki profil 'z przyszłością' ;P

hm, myślę, że masz jeszcze trochę czasu, poza tym zapewne będą w szkołach dni otwarte i w końcu się zdecydujesz, nie ? ;)

znając moją orientację tego, co się wokół mnie dzieje, to przegapię te dni otwarte.
ale dzięki za rade. :]

z tym to ja akurat nie miałam problemu.

dzisiaj wuefistka pamela uległa uszkodzeniu na wfie. niecierpię jej, ale aż mi się jej szkoda zrobiło.
a mój bystry wychowawca zauważył, że chyba nie zdążymy przerobić książki do angielskiego, bo dopiero zaczęlismy 2 dział, a jest ich 6. i jeszcze chyba pogubił moje usprawiedliwienia, a ja mam teraz nieobecności ;/
szkoła suks.

dżagucha napisał:

ale dzięki za rade. :]

starałam się :)

but w butonierce napisał:

szkoła suks.

tak. z tym to się chyba każdy zgadza -.-

dzisiaj w sumie nic takiego nie było, ale jutro fizyka i co ? jedyneczka... geeez i jeszcze 8 lekcji i odda sprawdzian z biologii, który mi tragicznie poszedł i z matematyki też i w ogóle... brrrrrr... :/ aż się rano nie chce wstawać- tfu ! nie chce się nawet kłaść spać, jak sobie pomyślę...^^

ugh. ja pisałam w zeszłym tygodniu spr. z fizyki. chciałabym mieć chociaż 4.
a jutro piszę poprawę z matmy, bo jestem głupia i dostałam 3+ ze sprawdzianu. w ogóle mam tak tragiczne oceny z matmy, że szkoda gadać. -.-

do dopełnienia mojej kolekcji ocen z matematyki brakuje mi 4 i 6... he... -.- mam nadzieję, że uczyni się to szybko ! :>

ja mam dwie 5 z kartkówek, 3/4 ze spr. i dzisiejsze 3+. zakładając, że poprawię na 5, to i tak mi wychodzi na półrocze 4.
a jutro na wf-ie będą studenci z awf-u i będą patrzeć na nas jak na zoo.
co to za studia- awf?! -.-

Od kiedy jestem w liceum prawie wcale nie ćwiczę na wfie. 2 razy w miesiącu zgłaszam niedospozycję(przywilej kobiety;)), a że mam z facetem to się nikt mnie nie czepia. DO tego przynajmniej raz usprawiedliwienie, powodem oczywiście przeziębienie. I raz na dwa tygodnie spóźniam się na autobus i nie zdążam na wf. Jakoś leci.
A co do studentów, to pamiętam jak w podstawówce robili film o mojej klasie ćwiczącej na wfie dla studentów awfu. Nigdy nie zapomne min moich koleżanek, które za wszelką cenę chciały dobrze wypaść przed kamerą...God.
A dzisiaj dostałam pięknego dopa z matmy...z jednej strony ee tam mogła być przecież pałka, ale z drugiej strony te tematy były w miarę proste. No ale cóż....
A jutro sprawdzian z fizyki, a ja nic nie umiem. Siostra wyciągnęła mnie na zakupy i nie zdążyłam się pouczyć. shit. Ale za to kupiłam sobie takie czarne spodnie jakich od dawna szukałam i wreszcie buty na zimę.

co do wf również gościa mam.
przerąbane, kretyn jak ich mało...
cóż pomęczę się do czerwca i później z górki ;]

kan-kan;) napisał:

A dzisiaj dostałam pięknego dopa z matmy...

o, witaj w klubie- ja też (zabiję się :/)

hm, w-f ? lubię nawet, przecież nie ma na nim nic strasznego ;P, no, poza siłownią, która jest okropna i tym, że jak mamy wf, to pół szkoły ogląda nas z balkonu... ;)- ale można się przyzwyczaić..., ale basen jest spoko :D i jesteśmy jedyną klasą, w której wszyscy pływają (czyt. nikt nie ma 'zwolnienia lekarskiego')- co wywołuje zdziwienie zarówno wśród uczniów, jak i nauczycieli...

poza tym wf to jedyna luźna lekcja, więc trzeba korzystać ;)

nie lubię wf-u.
nie lubię gimnastyki, stania na rękach, wymyku, odmyku, skłonów, biegów przełajowych, biegu na 100m, rzutu kulą, koszykówki, studentów awf-u. siatkówka to mój jedyny powód by chodzić na tę, jak to mówisz 'luźną', lekcję.
ale dzisiaj nie było tak źle.
kobita spytała: kto nie chce ćwiczyć?
oczywiście sie zgłosiłam, bo studenty były.
i śmiałyśmy się z takiego jednego z koleżanką, co to miał białe skarpetki i białe klapki i klapał nimi o podłogę.
ale później laskom zazdrościłam, bo dobrze dziś grały.
a poprawa spr. z matmy była jednym wielkim koszmarem.