The Strokes Polska

Jak zaczynałam słuchać CKOD to dla mnie tez strasznie przynudzali...wszystko takie same, ale jak się wciągnęłam to całkiem inna sytuacja... radze obejrzeć ich juz dość stary film ,,Generacja CKOD"-zanim jeszcze go nie widziałam to nie całkiem rozumiałam sens i wogóle przesłania ich pisoenke, muzyki i wógle ich, a teraz jakos łatwiej, bo wiaodmo o co chodzi. Z całym szacuniek to CKOD, ale czasem musze przyznac, że nie rozumeim pewnych ich zachowań..no ale jak wolą...:]

o ckod tym bardziej milczę.

Bylam tylko raz na ich koncercie - w sumie to sie nie wsluchiwalam ale mniemanie maja o sobie ogromne.A pff..
Brytyjski akcent jest super, szkoda tylko,że ciężko u mnie z glottal stopem.Ucze sie angielskiego 17 lat i nie moge opanowac tego "chwytu";P
Ma ktoś może coś Freak Of Nature? mają taki lekko mroczny nastrój :) ]:>

kan-kan;) napisał:

Ja tez raczej nie czytam recenzji. Jesli juz to w celach rozrywkowych. Niektore sa bardzo zabawne, szczegolnie te z [link widoczny dla zalogowanych]
Np. ta o is this it:
[link widoczny dla zalogowanych]
Sikam ze smiechu gdy ja czytam:D

Własnie sie poryczałam ze smiechu hahahhaa
Racja,Julek by sie uśmiał :D

mnie te recenzje nawet nie śmieszą.

bucie, jakiej narodowości jest patryczek?:>

słuchałam lycantrophy i wind in the wires. ta druga jak narazie bardziej przypadła mi do gustu. a z lycantrophy zapadło w pamięć 'childcatcher'.

uwielbiam recenzje is this it.

Brytyjczyk.

Childcatcher mnie zawstydza.

brtytyjczyk? no popatrz.
ale 'childcatcher' jest tak świetnie zaśpiewane.

a 'the libertine' mi się podobaa. te skrzypeczki są cudne.

bo nikt tak nie potrafi łączyć skrzypiec, elementów folku i elektroniki jak Patrick.
ostatnio bardzo podoba mi sie Bluebells, Godrevy Point i Penzance. bo wcześniej na piosenki nie-płytowe nie zwracałam uwagi. i jeszcze boskie covery: Running up that hill i Afraid.
chyba zaczynam mieć na jego pukcie obsesję^^ jeszcze trochę i zacznie to być niezdrowe;)

o rety... połowy z tego co wy mówicie to ja nie rozumiem, te wszystkie zespoły, filmy, piosenki... ajajajaj, jaka ja zacofana jestem... ciągle tylko we własnym świecie żyję :/

co do CKOD to mnie guzik obchodzi za co oni siebie uwazaja, podobaja mi sie ich piosenki i jest fajnie... no i podoba mi się gra basisty, super :D
(ale ambitny post, no nie? xD)

ostatnio nadrabiam zaległości.
i love you but i've chosen darkness
of montreal
love is all
magnetic fields, o którym przypomniał mi julian;)
jarvis cocker
nowe bloc party
i bardzo dużo vu.

W jaki sposób przypomniał Ci Julian? :)
Ja ostatnio najwięcej słucham white stripesów i yeah yeah yeahs. nie chce mi sie nic nowego poznawać. Muszę odpowiednio "nalubić" te zespoły :) Zresztą ja bardzo mało rzeczy naprawdę lubię od pierwszego przesłuchania. Wyjątkiem był Juicebox, oczywiście :D

but w butonierce napisał:

of montreal
nowe bloc party

o, o, o- ja takoż :] no i 'stare' BP też :D, bo nowe mi o nich przypomniało ;P
i jeszcze oprócz tego IAMX :] i ostatnio naszło mnie na Ambra Red "Oh Boy'- takie fajne electro :D heheh ;P

Pozostaję wierna TS, Interpolowi, Razorlight, The Kooks, TCIOF, Franzom, Muse i Placebo.
Ostatnio próbuję się przekonać do BP, Kasabiana, Menomeny i The Dykeenies

mnie koleżanka próbuje przekonać do My Chemical Romance... mają dwie fajne piosenki, nic więcej.

Nie daj się! Mi się tylko podoba 'The Ghost Of You' ale nic więcej. Oni są tak strasznie EMO, ze az mi niedobrze. Moja kumpela ich uwielbia a ja po nich jade, zeby ja zdenerwowac.
Nic fajnego w ich muzyce nie ma :/ A szkoda bo dobrze sie zapowiadali