The Strokes Polska

Sinatra można nazywać też popem, bo w tamtych czasach to był pop. Ale pomińmy to. Szufladkowanie Franka jest bezsensowne. On jest wszystkim, on jest świetny. tyle.

hmm... ja ostatnimi czasy mam 'fazę' na Vixo- zespół z Polski, właśnie wydał demo ;] oh i ah ;D

Ja lubię dobre śniadanie na kacu :/

aaa. a ja nie mogę się uwolnić od albercikowej płyty.
odczuwam wyrzuty sumienia względem pozostałej czwórki. głupie. wiem.

hmm, jak dla mnie do płyta Alberta nie była za dobra. Podoba mi się tylko 'Scared' (za chórek i koncówkę) i 'Call An Ambulance' (za tekst) i tyle. Poza tym, to nic specjalnego- łatwo przyszło i łatwo poszło^^ nie spodziewałam się niczego wielkiego, ale jakoś tak...

a ja nie mogę, no po prostu nie mogę.
cała mi się podoba. wsszystkie kawałki.
na początku, jak wyskoczył temat jego solowej płyty, to w ogóle nie miałam zamiaru jej słuchać, bo to jakoś dziwnie- facet gra na gitarze i nagle mu się śpiewać zachciało, nagrać płytę, w dodatku bez swoich kumpli.
ale jakoś tak wyszło, ze się odważyłam. podobała mi się, ale teraz leci prawie 24h/dobę.
to się zmieni jutro, bo dostane fioe. :)))

Ciekawe jakby to było jakby tak każdy z nich nagrał solową płytę?Hmm..Wyszłaby chyba muzyka TS podizelona na 5 ;)
Czytałam, że płyta Alba może nie jest doskonała i nie zrobi z niego super gwiazdy ale napewno zostanie za nia uznany. Myślę, że więcej mu nie trzeba bo sukces już osiągnął.

wtedy to by chyba już nic nie było, nie ?

no Albert i tak jest sławny, więc rozgłos mu niepotrzebny ;] ja doceniam to, że zrobił coś sam i chwała mu za to, ale mi się po prostu za specjalnie nie podoba^^

wg mnie dana płyta jest dobra, jak mi się podoba.
i nieważne czy jest skomplikowana muzycznie, czy nie występują żadne instrumenty, jak w przypadku bobby'ego mcferrina.
w przypadku albercika jest podobnie.

Mi się podoba ten album ale nie mam obsesji na jego punkcie.
Mam obsesję na punkcie TCIOF 'Lake & Flames' - o damn!Katuje tą płyte nontoper!

ja też nie mam obsesji.
z tego co wiem, to nie mam obsesji jak dotąd na żadnym punkcie.
po prostu cholernie mi się podoba.
ale dzisiaj rof dla odmiany słuchałam.
zapomniałam, że julek ma taki zajebisty głos (!!!).

no jak mogłaś zapomnieć !? ;P

hmm... z moimi obsesjami to różnie bywa^^ często jest tak, że jak granie jakiegoś zespołu tak bardzo, bardzo mi się spodoba, to mam obsesję i myślę, że na początku mojej znajomości ze Strokesami tak było, ale szybko ustatkowało się i tak, jak jest teraz, jest dobrze :)

słyszałyście nowy kawałek Arcade Fire?
bardzo ładny.
[link widoczny dla zalogowanych]

ja mam teraz obsesje na punkcie Grega Dulliego.
słucham i słucham.
już dawno nic mi się tak nie spodobało od pierwszego przesłuchania. ostatnio to był Patrick ze 2 lata temu.

słyszałam, słyszałam- super jest :] strasznie mi się podoba i jest trochę taki świąteczny ;)
przez ten nowy kawałek przypomniałam sobie o nich i teraz słucham, ale to nie obsesja ;P

-Olkaa- napisał:

no jak mogłaś zapomnieć !? ;P

no moze nie dosłownie zapomniałam, ale przez pewien czas nie słuchałam strokesów i nagle włączyłam se rof i po prostu mnie to uderzyło.
tak samo mam z fioe, a moze jeszcze bardziej bo więcej jest różnorodności.
lubię tak o 2.00 w nocy sobie posłuchać, jak już jest całkiem cicho i nic nie jeździ, zwłaszcza teraz, w święta. zamykam oczy i te dźwięki, a zwłaszcza jego głos działa w sposób niesamowity. jakby docierał do najdalszych zakątków umysłu.
nie wiem, to jest chyba indywidualna kwestia.