The Strokes Polska

Interpol na HOFie..

..a ja nie jadę..

DAMN IT!

..zapłaczę się na śmierć..
.. albo szybko skombinuję kasę..hmm

e tam. facet skrzeczy.
poza tym wszystkie laski jarają sie nim, pokrytym na całym ciele pieprzykami.

no wiesz, każdy ma swój gust. :)
Fajnie, że przyjeżdżają. Tyle fajnych zespołów do Polski zagląda, juhu! :)

wiem, że każdy ma swój gust. mnie tam akurat interpol nie grzeje.
grzeje mnie beirut, który zrobił wszystkich w ch*ja.

ale to fakt, że coś się zaczyna zmieniać i powoli się te ignoranty uczą, że pomiędzy berlinem, pragą, a moskwą są jeszcze polskie miasta.

Beiruta nie ma- w takim razie nawet się nie wybieram, nie planuję wyjazdu... Interpol kusi, ale nie aż tak. Nie jest na liście hot pożądanych przeze mnie^^

no, wreszcie zobaczyli Polskę na mapie. Może nowe atlasy kupili...

Chyba jestem tutaj jedyną osobą, która nie płacze za Beirutem :/

Od zawsze działam na wspak.

Dalej nie mogę się zdecydować czy jechać czy nie..hmmm..to prawie tak trudne jak algorytmy!

jak lubisz to jedź.

ja z koleżanką już w ciemno wiemy, że jedziemy na dm, jak zagrają w przyszłym roku. i koniec rozmowy.

Lubię ale nie wydam ot tak tyle kasy na jeden koncert, a na jeden dzień nie opłaca mi się jechać.

DM to inna sprawa. Bezdyskusyjnie pojechałabym. Mój brat był na ich koncercie. Do tej pory przeżywa!

StrokeFreek napisał:

Chyba jestem tutaj jedyną osobą, która nie płacze za Beirutem :/

też nie płaczę, co nie zmienia faktu, że nie chciałabym go zobaczyć na żywo, bo lubię ten rodzaj muzyki i w ogóle tak jakoś...^^

Chociaż w sumie, teraz to jakoś koncerty nie są dla mnie ważne, są inne ważniejsze czasem i też przyjemne rzeczy... nawet jakoś nie mam ochoty nigdzie się wybierać, choć mam niby już te 18 i mogłabym. Teraz muszę się uczyć uczyć uczyć się, a wakacje spędzę z matematyką... :)

StrokeFreek napisał:

DM to inna sprawa. Bezdyskusyjnie pojechałabym. Mój brat był na ich koncercie. Do tej pory przeżywa!

o, a na którym?

ja będę do końca życia przeżywać, jeśli pojadę.

Nie wiem ale to było kilkanaście lat temu! Mój brat jest ich fanem od samego początku. Co mi się najbardziej podoba - jest im wierny do tej pory.
Cieszył się jak dziecko kiedy dostał ode mnie na gwiazdkę płytę Gahana. Słuchał jej po nocach.
Kiedy niechcący mu wyłączyłam, śmierć zajrzała mi w oczy ;)

Ja też nie płaczę za Beirut, bo nie znam ich twórczości.
Ach, na Depeche Mode też bym się wybrała.
W ogóle tak się wybieram na te koncerty, że szok.
xD

W niedzielę idę na koncert mojego ukochanego polskiego zespołu. Nazwy nie będę podawać. Wiem, że ich nie lubicie :]
Jestem tak podekscytowana, że (tak jak moja kumpela obiecuje) chyba kogoś tam zabiję!

oj, skąd wiesz, może ja np. lubię :]

no właśnie, nie bądź taka przewidywalna :P