The Strokes Polska

Temat o ulubionych utworach już jest, więc teraz o tych najmniej ubianych.

to dziwne, ale nie ma takiej piosenki, której w ogóle bym nie lubiła, a nawet jeżeli na początku jakiś kawałek mi się nie podoba to po jakimś czasie się do niego przekonuję. a nawet u Placebo znalazłoby się kilka takich, których w ogóle nie słucham.
gdzie mój obiektywizm?;)

ostatnio przekonałam się do Evening Sun, ale teraz denerwuje mnie wycie Juliana w refrenie Killing Lies. jak słucham FIOE to zawsze omijam.

ja bardzo rzadko słucham Electricityscape, i tych dalszych piosenek na FIOE też [od 8 w dół ]...początek płyty mnie powala, reszta mniej, ale już coś takiego kiedyś pisałam
dla mnie najwięcej piosenek nielubianych jest na FIOE :| jednocześnie jest to dla mnie najlepsza płyta w dyskografii tego zespołu

Fajny temat.
Na każdej płytce Strokesów są kawałki, których nie słucham, bo nie lubię ;-) Na ostatniej chyba ich najwięcej, bo aż 3 - Killing Lies rzeczywiscie- to wyyyycie...;-)), Fear of Sleep i Evening Sun. A oprócz tego to The Modern Age, Meet Me In The Bathroom, You Talk Way Too Much... nudy ;-)

Najgorsza piosenka to zdecydowanie "Killing Lies". Strasznie nudna, monotonna, można było spokojnie ją wywalić z albumu. Jest to chyba jedyny utwór Strokesów, która mi się nie podoba.

A "Evening Sun", na które tak narzekacie, to jedna z moich ulubionych piosenek na FIOE. :)

mi się kompletnie nie podoba tylko Electrictyscape, we wszystkich pozostałych piosenkach The Strokes coś mi sie podoba. Nawet w Killing Lies jest taki moment dla którego chętnie słucham tej piosenki :)

Na początku też nie przepadałam za "Electricityscape",ale po jakimś czasie pokochałam ją. Nadal nie mogę się przekonać do "Killing Lies" i zgadzam się mogloby jej nie byc na albumie. No i omijam jeszcze "The Way It is"

o widzę, że coś dla mnie ;)
ja z FIOE omijam zawsze 'Killing Lies' i jeszcze "Evening Sun', ale jakos ostatnio się przekonuję coraz bardziej do niej :) a z wczesniejszych to zdecydowanie 'When It Started', jakos nie mogę jej wkurza mnie i jeszcze '12:51' lubię ją, ale nie mogę tego momentu kiedy oni nie wiem tak jakby klaszczą??? ;P

tak ogólnie to WSZYSTKIE ich piosenki lubię, bo przecież to Strokesi, no nie? ;D

a mi się "Evening Sun" podobało na początku a teraz niestety osłuchało, szczegółnie na słowie "Aaaaamber" takie to przykre :( ale za to reszta miodzio :)

a ja nie przepadam za "You Talk Way Too Much" :) a do "Killing Lies" już się przyzwyczaiłam :D :D na samym poczatku wnerwiało mnie "The Modern Age" i "Barely Legal", ale teraz myślę, że są świetne i wcześniej ich niedocenialam! :D

When It Started też jakoś mniej lubię... biedni Amerykanie dostali to zamiast NYCC;)

u Strokesow to jest tak ze jak graja energetycznie to jest naprawde super ale jak graja mniej energetycznie albo jakas ballade to ja usypiam...zespol momentami tak potrafi grac monotonnie a Julian zanudzac ze jak sobie wyobrazam go jak to spiewal to nawet nie pomaga ;p

chciałabym jakoś zaprotestować, ale I've got nothing to saaay:( o, nie cicho wymyśliłam. "Elecricityscape" jest świetne. a wolne.

Elecricityscape, bleh...wolę Ask Me Anything, serio
a najlepszą balladą the Strokes jest..!
hmm...
is this is
under control

lubię i Elecricityscape, i Ask Me Anything. AMA pewnie zajebiście wychodzi na żywo.
Is This It jest genialne. jeden z moich ulubionych kawałków. ten bas. to stopniowe wprowadzanie instrumentów... aaah, uwielbiam.

oo nie...ask me anything jest okropne!Julian tam spiewa(teraz zacytuje znajoma z inengo forum) jakby go nie wyruchali...i ta monotonna gitara Nicka...blee odpada...mogli by dac zamiast tego cos w stylu VOD...w ogole jest takich pare piosenek w ktorych tak Julian spiewa...ale elecricityscape jak leci gdzies w tle to mi nie przeszkadza...